codzienna stylóka
poniedziałek, 23 lipca 2012
Wstawanie nie jest moją ulubioną porą dnia. Dlaczego? Po pierwsze: trzeba wstać. Po drugie: czesanie się.
A to mi zajmuje z 1godz. żeby doprowadzić włosy do porządku. Ale najlepsze w poranku jest to: wybieranie ciuchów! Daje mi to dużo zabawy. Heh. Najlepszy poranek to ten kiedy budzisz sie i po chwili jedziesz tam gdzie chcesz. Ja dziś miałam taki poranek. Właśnie jestem w aucie i jadę do babci, na wieś. Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę mojego konia Sasankę. Spędzę tam cudownie dzień.
Pa! Miłego dnia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz